Ukochana Sesja Ślubna

Poznań, wrzesień 2019r

Henryk z każdym dniem mocniej czuł bliskość nieuchronnie nadchodzącego ślubu. Sesja Ślubna była pierwszym zwiastunem niemożliwego już do uniknięcia coraz szybciej zbliżającego się dnia porzucenia przez niego stanu kawalerskiego. Ojczyzna, przyjaciele i miasto Poznań od kilku dni płakali każdego wieczora i ani alkohol, ani deszcz nie były w stanie zmyć ich słonych łez z brudnych miejskich chodników.

Wilda, słynna poznańska dzielnica, przypominająca południowoamerykańskie fawele, pogrążyła się w rozpaczy. Lokalny przywódca, słynny grafik Piotr w swoich pamiętnikach, wiele lat później miał określić te dni jako czas prawdziwej próby, nie tylko dla przyjaźni łączącej męską część dzielnicy, ale dla całej miejscowej populacji.

Dni grozy

Mijały kolejne tygodnie i mimo wiszącej w powietrzu atmosfery strachu, życie toczyło się dalej. Mężowie całowali żony na pożegnanie wychodząc do pracy, dzieci zaczynały kolejne dni nauki, a chodniki wciąż w bezgłośnym smutku i bólu tolerowały depczące je stopy.

Ziemia wciąż kręciła się wokół słońca, kury znosiły jajka a Sesja Ślubna przyszła i odeszła za nic mając panującą wokół atmosferę i żal. Nieznośny ból istnienia wydawał się oddziaływać jedynie na fotografów i poetów, którzy w dziełach z tamtego okresu porównywali często Poznań do pogrążającego się wówczas w otchłani chaosu i zawiedzionych nadziei
Wenezuelskiego Caracas

Ślub odbył się w piątek 13stego, w grudniu roku pańskiego 2019. Poprzedzająca go Sesja Ślubna i następujące po niej dni nie mogły w pełni przygotować Henryka na emocje i horror tamtej nocy. Zawsze wiedział, że do tego dojdzie i choć robił wszystko co mógł, by przynajmniej opóźnić nadejście nieuniknionego, tamtego dnia całkowicie się pogubił.

Poznań płakał wraz z Henrykiem, gdy ten stał na ślubnym kobiercu. Wiatr i spadająca z nieba ściana deszczu niemal wyrwały Panu Młodemu tekst przysięgi z rąk, jakby chciały ostatni już raz spróbować odwieść go od podjętej decyzji. Klamka zapadła i całe miasto, mimo szczerych chęci, skapitulowało, a mleko, które zostało rozlane tamtego dnia, miało znacząco zmienić bieg historii w promieniu wielu kilometrów.